Trendy ekologiczne są coraz popularniejsze – jeździmy elektronicznymi samochodami lub rowerami, kupujemy ekologiczne warzywa i owoce, oddajemy PVC do recyklingu, wybieramy naturalne materiały, ale zapomnieliśmy o podstawowych sposobach ochrony natury. 19 czerwca minęło 20 lat, odkąd w Polsce powołano ostatni park narodowy.
Kryzysy ekologiczne postępują
Naukowcy i przyrodnicy od lat apelują, by zająć się poważną ochroną przyrody, gdyż w przeciwnym wypadku czeka nas klęska. Działania mające na celu edukację społeczeństwa przynoszą efekty w formie coraz większego poparcia dla różnych projektów, tymczasem – mimo już trwającego kryzysu ekologicznego – cały czas ochrona przyrody to nasza pięta Achillesowa. Dzika przyroda może nam pomóc w walce z postępującymi kryzysami – kryzysem klimatycznym i utraty różnorodności biologicznej. Czas ucieka, a konkretnych czynów brak.
2001 rok – ostatni park narodowy w Polsce
W latach 90. powołano aż siedem parków narodowych, a m.in. Babiogórski Park Narodowy powiększono. Ostatni park narodowy, jaki wyodrębniono na terenach Polski, to Park Narodowy „Ujście Warty” w 2001 roku. Chroni on między innymi cenne mokradła, ostoję dla niemal 280 gatunków ptaków.
W ochronie przyrody Polska stoi w miejscu?
Rok 2001 to zarazem koniec dobrej passy dla ochrony polskiej przyrody. Łącznie mamy 23 parki narodowe, ale wiele z nich jest tak mała, że aż nieadekwatna do nazwy. Najmniejsze z nich to Ojcowski i Pieniński, trzy kolejne są niewiele większe. Łącznie stanowią jedynie 1 procent powierzchni naszego kraju.
Postulaty badaczy na temat parków narodowych są pomijane – np. stworzenie Turnickiego Parku Narodowego wokół Arłamowa. Powinno powstać ponad 20 nowych parków, a inne należałoby powiększyć, wtedy zbliżylibyśmy się do średniej unijnej, bo powierzchnia parków narodowych przekroczyłaby 3 proc. powierzchni kraju.
Poparcie społeczeństwa i świadomość ekologiczna
Świadomość ekologiczna znacznie wzrosła przez ostatnie lata, działania edukacyjne przyniosły oczekiwany efekt. Ochrona przyrody ma znaczenie dla coraz większej grupy Polaków. Widzimy w niej szansę na spowolnienie kryzysów ekologicznych – jeśli ochronimy przyrodę teraz, później ona ochroni nas przed zgubnymi skutkami katastrofy.
Na przykład lasy i tereny podmokłe pochłaniają gazy cieplarniane i je magazynują, a tym samym zabezpieczają nas przed m.in. suszami czy powodziami. Z kolei postulat powiększenia parków narodowych zyskuje bardzo duże poparcie – aż 80 proc. społeczeństwa głosuje za! Nie ma to jednak odzwierciedlenia w działaniach rządu.
Nowe parki jednak nie powstają. Można podejrzewać, że odpowiedzią, dlaczego tak się dzieje, są interesy. Nie da się ukryć, że większość planowanych parków byłaby wyznaczona na terenach, które należą do Lasów Państwowych. Oficjalnie to nie one podejmują decyzję co do nowych parków – jest to obowiązek ministra środowiska. Od 2000 roku głos decydujący mają samorządy. Teoretycznie.
fot. Gab-Rysia / Pixabay